czwartek, 24 maja 2012
Wiersz biało-czerwony
Są wiersze białe
I są czerwone
Z rodzaju postsovieticus.
Duże i małe.
Niewymyślone.
Złośliwe jak trolla psikus.
Biało-czerwonych wierszy jest mało.
Najostrzej są zakazane.
Niewiele po nich śladów zostało.
Natychmiast są wyrywane.
Nie mogą zdobić,
Nie mogą krzyczeć,
I nawet język pokazać.
Trzeba je dobić.
Nakazać milczeć.
Szybko z pamięci wymazać.
Biało- czerwone być już nie mogą.
Niech zmienią się na gwiaździste.
Niech pójdą sobie nieznaną drogą
I na niej zmienią się w świstek.
Wzbronione marsze.
Rymy - niechciane.
Nie mogą nikogo wzruszyć.
Także te starsze -
Niezapomniane
Muszą się z czasem wykruszyć!
Biało-czerwone są teraz brzydkie.
Ogniste mają języki.
Gasić je trzeba natychmiast wszystkie,
Rozgniatać walcem krytyki.
Porządek Nowy
Postmodernizmem
Nie będzie polskości chwalić.
Zawsze gotowy
Pójść na łatwiznę
Biało- czerwone rozwalić!
Lecz My - Polacy lubimy śpiewać.
Najbardziej w ulicznym tłumie.
Nie damy obcym pieśni pogrzebać -
tej, którą każdy rozumie!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz