wtorek, 7 kwietnia 2015

Judasz?

















Być może nie widzisz, lub udasz,
żeby uspokoić sumienie,
że przeżył, gdzieś obok jest Judasz
i media wciąż znaczy swym cieniem.

Po kasę wyciąga swe ręce,
a sam się nie wypycha na wizję.
Mikrofon da młodej panience.
Agenta wciśnie w telewizję.

Innego powiesił na linie,
a w ducha zmieniony wciąż krąży.
Zmontuje coś w telekinie.
Z kłamstwem przed rocznicą chce zdążyć.

Odebrać chce ludziom nadzieję,
by prawda nie zmartwychwstała.
Jest wszędzie, gdzie tylko wiatr wieje.
Zna sejm, kancelarię i pałac.

I dziwnie pilnuje ambony
z daleka od polityki.
Ten sam, chociaż odmieniony.
Nie wyrzekł się starej praktyki.

Nagrania z kokpitu znów bada.
Jest mistrzem manipulacji.
To nadal ta sama jest zdrada.
Nie było Ostatniej Stacji.

Rozpoznawać chcecie Jezusa,
a kiedy Judasza poznacie?
Silniejsza jest stale pokusa.
Czekacie. Czekacie. Czekacie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz