czwartek, 16 kwietnia 2015
Noc po ciężkim dniu
Noc chodzi po dworze
jak w starym horrorze
i ciemno jak w medialnej gębie,
a gość w monitorze
zdejmuje obrożę.
Jest teraz wyborczym jastrzębiem.
Nikt wiosny nie widzi.
Zamilkli już żydzi
i chór niewolników z Nabucco.
Władza z ludzi szydzi.
Nic jej nie zawstydzi.
W noc wyje, jak kundel za suką.
Ostatnie przygrywki
do wielkiej rozgrywki.
Gorliwcy wciąż brukują piekło,
a ty zanim zaśniesz
pacierzem w nich trzaśniesz -
jedynym lekarstwem na wściekłość.
Wciąż trwają egzekwie,
a noc niesie requiem.
Bezradność to ciężkie jest brzemię.
Drżą gwiazdy jak ciarki,
a odgłos śmieciarki
zasysa z ulicy cierpienie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz