sobota, 18 kwietnia 2015
Opowiedzieli się ludzie
Tak się składa, że oni
są już dzisiaj w Bolonii,
a my tam, gdzie zamknięte.
Może to niepojęte
dla normalnego człowieka.
Nie ma powodów narzekać,
ale po to przyjechano,
żeby choć za jakąś zmianą
opowiedzieli się ludzie.
Wszystko idzie jak po grudzie
małym związkowym człowieczkom.
Ktoś Puszki Pandory wieczko
uchylił i stąd ten kłopot.
Jest barwnie. Sztandarów łopot
uniósł się pod same chmury.
Nie ma dziś nikogo z góry,
bo wszyscy są na weekendzie.
Za udział w związkowym spędzie
rachunki będą wysokie.
Warszawa dziś chłodnym okiem
spogląda na te przemarsze.
Osoby, przeważnie starsze,
gromadzą się przy kiełbaskach.
Zjeść możesz. Wrzucisz, co łaska
na wsparcie ludzi z miasteczka.
Protest? Czy może wycieczka,
wiosenna jest i udana.
Ktoś ruszył się wreszcie za nas!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz