środa, 15 kwietnia 2015

Postaw na koniec!











Zabrakło wyborczej kiełbasy
i kasy nie będzie z debaty.
Czy prasa iść musi na nasyp?
A z czego opłaci raty?

Nie będzie wyborczych plakatów.
Banerów nie widać przy drogach.
Doradcy nie mają etatów.
Klakierzy są na zapomogach.

Zabrała wszystko agentura.
Rozgrywa, bo ona zna życie.
Komisja się liczy i góra.
Przelewy są pod przykryciem.

Gwarancja najdrożej kosztuje,
lecz pewność przynosi i spokój.
Z motłochem się nie debatuje.
Dla takich jest tylko przedpokój.

Bo taka jest dziś demokracja.
Są schody, etapy, bariery,
a była już transformacja.
Całujcie mnie w cztery litery!

Wyborcza matematyka
rachunki i słupki zna.
Niech nikt się jej nie dotyka!
Typuję... hmm?  - pięćdziesiąt dwa!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz