piątek, 31 sierpnia 2012
Wrzesień
W tę noc śniła się wodzowi Wielka Rzesza
i drugiemu także śniły się podboje.
Nasz sojusznik panów tych tylko rozśmieszał.
Ustalili - dotąd twoje - dotąd moje.
Europa pozwalała im na wszystko
i za pokój chciała płacić wszelką cenę.
Wolność Polski wyceniano bardzo nisko.
Przetargowy to, mniej ważny był element.
A dywizje już czekały najeżone
i stękały od bomb ciężkich samoloty.
Miały spaść na nasze dachy, na obronę.
Zwykli ludzie nie wiedzieli o tym.
Zapewniano, że się pewnie nie odważą,
lecz żołnierze już czuwali na granicach.
O układzie nic nie wiedział nasz rząd.
Długo jeszcze kryła zmowę tajemnica.
Wczesnym rankiem pomyślano - to ćwiczenia.
Dosyć szybko usłyszano o odwrotach.
Uwierzono - Francja z Anglią los pozmienia.
Sojusznicy jednak tkwili wciąż w okopach.
Nasi tanio swojej ziemi nie oddali
i ten wrzesień się zapisał bohaterstwem.
Odchodzili stąd internowani.
Rozstrzelani potem razem ze swym męstwem.
Tyle lat minęło trudnych, a ten wrzesień
zakłamany, zapomniany w Europie
ogrom smutku i refleksji przykrych niesie
i wciąż szuka i wciąż jeszcze w ziemi kopie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz