piątek, 26 lipca 2013
Jak łyse konie
Pieprzyć na wschodzie.
Kochać we Francji
i znać się jak łyse konie.
W blasku uroku i elegancji
pisać na ostatniej stronie.
Klasa mistrzowska.
Wiedza głęboka,
a tytuł Mówcom właściwy.
Siła przemowy.
Blask łysej głowy.
Brat - wolnomularz prawdziwy?
Tu Narodowa jest tylko Loża,
a nie endecja. Broń Boże!
Niech nikt nie szydzi,
że sami żydzi.
Jeden drugiemu pomoże.
Że oba samce? Już taki urok.
Napoleona nie stworzą.
Męskie jest męstwo.
Niech będzie Księstwo,
a Narodowcom - dołożą!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz