sobota, 6 lipca 2013
Szła dzieweczka do laseczka
Szła dzieweczka do laseczka
napotkała myśliweczka.
Myśliweczku, pytam ładnie:
Jakieś miejsce mi przypadnie?
Oczywiście! Masz przyznane.
Musi zostać przekazane,
a to jeszcze trochę potrwa.
Przypomnij mi, gdy mnie spotkasz!
Mija dzionek, drugi, trzeci.
Dzieweczka do lasku leci.
Napastuje myśliweczka,
a tu stara pioseneczka.
Dał już bym ci chleba z miodem.
Rzeczywiście masz już zgodę,
ale głowią się prawnicy
jak go przejąć i rozliczyć,
a to jeszcze trochę potrwa.
Przypomnij mi, gdy mnie spotkasz!
Mija miesiąc, mija drugi.
Do laseczka chodnik długi,
a dzieweczka po nim biega.
Musisz czekać! To nic nie da!
Wciąż techniczne są problemy,
lecz je wkrótce usuniemy.
Sprawa przecież nie jest nowa.
Miejsce trzeba przystosować,
a to jeszcze trochę potrwa.
Przypomnij mi, gdy mnie spotkasz!
Tu przelało się dzieweczce.
Napisała na chusteczce,
że to hańba jest i wstyd.
Myśliweczek - krętacz, żyd!
Decyzję zmieniono szybko,
bo dzieweczka jest faszystką
i się ujawniła wreszcie!
Dla takich na multipleksie
miejsca nie będzie i nie ma!
Sam rozwiązał się dylemat.
Tak to w życiu bywa czasem
myśliweczek jest i lasek.
Nawet zgoda jest wydana.
Śpiewasz sobie: Dana! Dana!
A gdy napotkasz trudności,
nie pisz nigdy nic po złości
i cierpliwie latka czekaj.
Nie podskakuj! Nie narzekaj!
O tym jest ta pioseneczka.
"Szła dzieweczka do laseczka".
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz