poniedziałek, 29 lipca 2013
Na pierwszej stronie
Zapalnik kupiono w Polsce!
W budce z kebabem. Na rogu!
Wybrano z największym bolcem
według specjalnych wymogów!
Doniósł dziennikarz wnikliwy.
On pierwszy miał informację!
Nie, żeby zaraz był mściwy.
Proszony był na kolację
Podano mu kaczy cypek
w czosnkowym sosie na słodko.
Kucharz starannie go przypiekł,
więc chciał się odwdzięczyć notką.
Wiadomość porażająca!
Są u nas budki z kebabem.
Po nitce dojdą do końca
i Mossad bada już sprawę.
A ten aerozol na serce,
co ślad eksplozji zostawił
kupiony był na pasterce
w aptece koło Tel Awiw.
Nikt tego dobrze nie sprawdził,
więc w prasie jest o tym cisza.
Zapalnik był jednak z Polski!
I cały świat o tym słyszał!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz