niedziela, 14 lipca 2013
Rzeka bez powrotu
Urok spływu górską rzeką.
Strach na gardle zaciśnięty
Bez wyboru. Brzeg daleko.
Wiry, głazy i zakręty.
Nie będzie spokojnej wody,
a jedynie kipiel, piana.
Poniesie starych i młodych.
Spadek, obrót, zakręt, zmiana.
Czym się skończy? - Nie wiadomo.
Emocje żywe, prawdziwe.
Dookoła groźnie, stromo.
Przyśpieszenia wciąż możliwe.
Nie wysiądziesz. Nie zawrócisz,
zanim się nie uspokoi.
Burt się pewnie trzymać musisz.
Naturalne, że się boisz.
Nie zamykaj jednak oczu.
Przepłynąłeś kawał drogi.
Jeśliś nawet grozę poczuł -
łatwiej miniesz skalne progi.
Rzeka wkrótce się rozleje.
Ucichnie, zwolni, wyrówna.
Z własnych przygód się uśmiejesz,
chociaż trasa była trudna.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz