poniedziałek, 20 maja 2013
Andzi na bandzi
Zaczną się wkrótce skoki na bandzi,
a takich skoków boi się Andzi,
bo choć jej koleś wciąż radzi - Tu skacz!
Jest dość wysoko, a bandzi ruska.
Pewności nie ma. Czy jej się uda?
Koleś już wcześniej wyczyniał cuda
i na przeróżne wchodził kominy.
Martwią się wspólnie. Co uczynimy?
Może być sukces lub pośmiewisko.
Pewności nie ma. Jest bardzo ślisko.
Koleś uchwycił Andzię dokładnie.
Przepowiadają, że pierwszy spadnie.
Pośpiesznie teraz zmienia uchwyty.
Twierdzi, że jest w tym bardzo obryty
i wszystkie więzy trzyma na oku,
lecz Andzia stale stoi w rozkroku.
W takiej pozycji - węzeł nie trzyma.
Andzie jest ciężka, a słaba lina.
Nikt nie jest dzisiaj pewny wyniku.
Rośnie wir obaw i kociokwiku.
Tupet odleciał. Entuzjazm opadł.
Wstrzymuje oddech już Europa.
Widzów jest mało. Drogi bilecik.
W mediach zawrzało. Trudno. Niech leci!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz