środa, 8 maja 2013

Festiwal Urlo(p)



 







Za wysokie progi. Strój nieodpowiedni.
Brak zmiłoszowania. Zwykły chleb powszedni.
Niech nikt się nie wpycha pomiędzy Chińczyków,
rosyjskich tłumaczy i z dachu muzyków.
Tylko oni mogą wejść na Pik Stalina.
Cadyk z długą brodą nam to przypomina.

Za wysokie progi, a mędrców mur stoi.
Obcych, orientalnych, jednak samych swoich.
Dziś tłumaczyć można nawet hieroglify.
Brak zmiłoszowania. Trzeba zdobyć szlify.
Fundacja nie może na hołotę łożyć.
Odda cześć właściwym. Wydawcom da pożyć.

Krajowi - niegodni! Wymiar jest światowy!
Podniebny, sprawdzony! Stary - wiecznie młody!
Zlot pokracznych sępów na kasę Wisławy.
Dziurawych okrętów sztywny hol łaskawy.
Wielki transfer myśli z rachunku do kont.
Brak zmiłoszowania. Skąd brać wzorce? Skąd?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz