środa, 22 maja 2013
Zezwolenie na start
Ból lewego ramienia.
Tętno: czterdzieści pięć,
a pogoda się zmienia.
Rosną lęki i chęć.
Papierosek zawęża.
Jest już pięćdziesiąt sześć.
Trzymaj dystans! Zwyciężaj!
Ranek obrasta w treść.
A to słońce tak ostre.
Błękit nieba aż razi.
Życie jest takie proste.
Kawa też nie zawadzi.
Pojawiają się nagle
marzeń wyspy szczęśliwe.
Płyną chmur białe żagle.
Wszystko bliskie, prawdziwe.
Na oparciu fotela
kocur ostrzy pazury.
Przecież to nie niedziela.
Który dzisiaj jest? Który?
Jeszcze jedno otwarcie.
Jeszcze jedno - Dziękuję!
Mały problem na starcie,
ale jestem i czuję.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz