środa, 15 maja 2013
Teatr
Sztuka trwa zbyt długo.
Publika zmęczona.
Smród się ciągnie smugą.
Sala niewietrzona.
Klepią wciąż to samo.
Oparć dobrych nie ma.
Banery z reklamą
większe są niż scena.
Teatr pustoszeje.
Chce ruszyć w objazdy.
Nikt się już nie śmieje.
Podstarzałe gwiazdy.
Wielka klapa blisko.
W kasie nie ma kasy.
Mówią, ze wszystko
winni ludzie z prasy.
Afisz za wysoko
został powieszony,
gdy zmęczone oko
i kark opuszczony.
Obsada się chwieje.
Chybiona konwencja.
Widz stracił nadzieję.
Rośnie konkurencja.
Sponsor zagraniczny
martwi się o swoje.
Kabaret uliczny
otworzył podwoje.
Jeszcze babcia z szatni
starego teatru
chce numer ostatni
wystawić do wiatru.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz