niedziela, 6 lipca 2014

Bunga-bunga













Podsłuchano przez Samsunga
o dalekim bunga- bunga
i o szczególnych praktykach
władcy, wodza i kacyka.

Inwestycja - nie zabawa.
Musi być jakaś oprawa,
a gdy ma się rozeznanie -
warto podać dobre danie.

Bywa problem z dziennikarzem.
który o tym coś namaże.
Przecież nawet Berlusconi
nie mógł takiego przegonić.

Droga wówczas bywa prasa.
Wysyła się mecenasa.
Ten od razu się sposobi,
jakby na tym też zarobić.

A o wszystkim wiedzą służby,
też by chciały, no bo któż by
wiedział lepiej - Co, kto może?
Walczą wszyscy - jak w horrorze.

Zamieszano w polityce.
Trudno ustrzec tajemnicę.
Kręcą media i blogerzy.
Ludziom trudno jest uwierzyć.

W pewnych kręgach to jest norma.
Kręgów trzyma się Platforma,
a kiedy z nią bywa źle
wspiera ją LGBT!

A tym nie ma co się chwalić.
Rządy mogą się zwalić
przez ten podsłuch i Samsunga.
Przez niewinne bunga-bunga.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz