poniedziałek, 7 lipca 2014

Gonią taśmy za taśmami













Gonią taśmy za taśmami,
bure kundle za owcami,
prokuratura za prasą,
a złodzieje wciąż za kasą.

Mecenas wariata struga
i odgrywa najtwardszego.
Czy się uda, czy nie uda?
Każdy dzisiaj patrzy swego.

Wszystko zda się psu na budę.
Dobry lek na letnią nudę.
Najważniejsze pod dywanem.
Wykupione i schowane.

Kołomyja nie przeminie.
Siedzi dudek na kominie.
Rozgląda się, myśli sobie:
Co ja tutaj jeszcze robię?

Gonią taśmy za taśmami,
jak wilki za baranami.
Wylewa się potok złego,
że wystarczy dla każdego.

Przed sądami coraz gęściej.
Nie każdy będzie miał szczęście.
Czy coś wyjdzie z tego morza?
Czy trafimy na bezdroża?

Pobiły się cztery władze.
Pierwsze trzy wymienić radzę,
a i czwarta nic nie warta!
Nikt już nie zna się na żartach.

Nie wiadomo, kto na taśmie?
Liczymy, że Pan Bóg zaśnie,
ale Pan Bóg jest cierpliwy.
Spogląda na świat prawdziwy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz