wtorek, 15 lipca 2014
Incydent
Dlaczego nikt jej nie ratuje?
Dlaczego ona czuje ból?
Dlaczego nikt się nie przejmuje?
Gdzie tu jest lekarz? Zabieg? Stół?
Była policji interwencja
i zastrzelono delikwenta.
Chłodna ocena - konsekwencja.
Sam doświadczyłem i pamiętam.
Mija godzina w izbie przyjęć.
Chłodna leżanka i kroplówka,
a człowiek z bólu prawie wyje
i nagle - Dość! Decyzja krótka:
Proszę natychmiast mnie odłączyć!
Już dosyć mam takiej pomocy!
Wstępne badania trzeba skończyć?
Wyszedłem w kapciach. Zimą. W nocy.
A przedtem szpital i decydent
dokonał nagłego odkrycia,
że bardzo przykry to incydent -
Jest wielkie zagrożenie życia!
Że moja jest odpowiedzialność
i że swój podpis muszę złożyć.
Jest w instytucjach jakaś marność.
Jest szok i niecierpliwi chorzy.
I niecierpliwi są lekarze,
a nie istnieje "śmierć mózgowa"!
A bywa karuzela zdarzeń.
Jak się człowieku masz zachować?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz