Moderato cantabile
Duszna niedziela.
Deszcz stary zielarz
zmienił powietrze.
Paruje ziemia.
Zapach nasienia.
Na skórze dreszcze.
Sunie z powagą
lenistwa wagon
po całym ciele,
a snu pozory
zmieniają tory.
Ruchu niewiele.
Leży z powagą
gorąca nagość,
Na wieczór czeka.
Uśmiech w kąciku.
Kropelka krzyku.
Drgnęła powieka.
Ciche westchnienie.
Czujemy ziemię.
Oddech wstrzymany na chwilę.
Gorące lato
jest moderato
molto, molto cantabile.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz