niedziela, 17 lutego 2013
Ósme łóżko
Obserwacyjna - łóżko: osiem.
Materac: sto trzydzieści cztery.
Coś stale boli - zepsuło się.
Migają lampki i numery.
Myśli się snują bezszelestnie
poprzez zagłowia i zasłony.
Ruch osobowy - duży, we śnie.
Wszystko rozpływa się w zielonym.
Ktoś nadal żyje. Pika jeszcze.
Ma dyżur dziecięca uroda.
Oddechu świszczące powietrze.
Nieogolona siwa broda.
Zakręciła się łezka w oku.
Dziękuję Panie. Nie tym razem.
Mam pewien pomysł na widoku.
Chcę się obudzić z tym obrazem.
Dziewczęcych zatroskanych oczu.
Lekarzy mądrych i badawczych.
Tego, bym się człowiekiem poczuł
zamiast "Dla wszystkich nie wystarczy!"
Obserwacyjna - łóżko: osiem.
Ósemka - jakby nieskończoność.
Starość jak dzielny quad na crossie
wciąż pcha się trasą wyznaczoną.
Ryzyko ciągle bardzo duże,
chociaż po czasie się zmniejszyło.
Widząc to - nie trzymają dłużej.
Liczą się koszty, a nie miłość.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz