środa, 6 lutego 2013

Światełko



 









Nieużywane lotnisko.
Wyjęte z listy i z sieci,
lecz obok, gdzieś całkiem blisko
można zakupić bilecik.

Czartery można wynająć
i wysłać stąd prawie wszystko,
stosownie się układając
wynająć to lądowisko.

Nieś mnie ptaku, nieś.
Wylądujesz gdzieś.
Sasza światełko czerwoniutkie ci zapali.
Zamiast domysły pleść,
lepiej zaśpiewać pieśń
o tych, co wszystko przygotowali.

Prognozy są bardzo różne.
Błoto paruje z wądołów.
Służby są zawsze usłużne
i mają oczy sokołów.

Najgorszą ścieżkę pokażą
i poprowadzą bezbłędnie.
Obsłużą cię jak im każą,
a serca mają gołębie.

Nieś mnie ptaku, nieś.
Wylądujesz gdzieś.
Sasza światełko czerwoniutkie ci zapali.
Zamiast domysły pleść,
lepiej zaśpiewać pieśń
o tych, co wszystko przygotowali.

Problem tu sam się rozwiąże.
Wie o tym, kto tu przyleci,
Świat pełen jest ludzkich dążeń.
Ludzie próbują jak dzieci.

Każdy chce latać wysoko.
Spoglądać na innych z góry.
Poleciałby Bóg wie dokąd
i tam, gdzie rodzą się chmury.

Nieś mnie ptaku, nieś.
Wylądujesz gdzieś.
Sasza światełko czerwoniutkie ci zapali.
Zamiast domysły pleść,
lepiej zaśpiewać pieśń
o tych, co wszystko przygotowali.

Nie dają za to orderów,
a jeszcze mogą oćwiczyć.
Wyślą gdzieś dalej od Tweru,
gdzie na nic nie można liczyć.

Każą po sobie posprzątać
i mordę trzymać na kłódkę.
Marnie to wszystko wygląda,
a życie ludzkie jest krótkie.

Nieś mnie ptaku, nieś.
Wylądujesz gdzieś.
Sasza światełko czerwoniutkie ci zapali.
Zamiast domysły pleść,
lepiej zaśpiewać pieśń
o tych, co wszystko przygotowali.


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz