czwartek, 21 lutego 2013

Zaciskowe zapalenie specyficzne



 
















Skurczona struna zwłóknionej błony -
garota na moim sercu.
Zacisk zapalnym stanem zmieniony.
W szpitalu - loża szyderców.

Gdyby miał puścić - to już by puścił,
raczej się chyba utrwalił.
Mówisz im o tym, lecz brak już słów ci.
Ciśnienie pod sufit wali.

Ból zapulsuje mocno pod sutkiem
i pod łopatkę pcha sztylet.
Ukłucia z przodu mocne i krótkie.
Bez przerwy trwają te w tyle.

Nie ma w zapisie, nie ma na zdjęciu.
Widoczny jest stan zapalny.
Dają mi znaki w łokciowym zgięciu.
Pan chyba jest nienormalny!

Wiedza - niewiedza. Ufność maszynom.
Przypadek jest specyficzny.
Sezon grypowy, więc starzy giną.
Korowód nazwisk dość liczny.

Skutki infekcji. O stan pogody
pytano starych górali.
Kiedyś się kończą życia przychody...
i niech pan chociaż nie pali!

Boli? - To boli.  Zgubiłem Poltram.
Nie mam czym bólu przygłuszyć.
Dołożę No-Spę. Otworzę program -
weselej będzie na duszy.

Okropnie głupio umierać z żartu,
lecz jest on lepszy od stresu.
Po prostu człowiek już nie ma fartu
i nie ma nikt interesu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz