piątek, 8 lutego 2013

W podróży



 









Trzej panowie z powiatu
i pan jeden z Warszawy
licytują bez atu
nocą pełną zabawy.

Zapis jest stary polski.
Są głębokie fotele.
Śliwowica jest z wioski.
Polityki niewiele.

Siedzi proboszcz parafii.
Obok dyrektor szkoły.
Gość, co wszystko potrafi
i ten warszawiak goły.

Dawno już go ograli.
Więcej dostanie batów,
bo kredycik mu dali
trzej panowie z powiatu.

U sufitu zwis złoty
nad zielonym stolikiem.
Zapis stary - kłopoty.
Proboszcz kończy szlemikiem.

Ludzie wstają do pracy,
a w Pińczowie już świta.
Pobudzeni rodacy.
Umęczona elita.

Proszę jeszcze spróbować
naszej swojskiej nalewki.
Warto gdzieś zanotować.
Producentem są Klewki!

U nich dni lecą szybko.
Noc tu zawsze się dłuży.
Brydżyk jest grą niezwykłą.
Proszę wpadać w podróży.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz