wtorek, 20 sierpnia 2013

Windą do nieba



 







Według mapy drogowej
zapewnienia pokoju
idą po linii nowej
do świetności, rozwoju.
Muszą strzelać w meczecie,
bo tam są terroryści,
którzy z wież  minaretu
ostrzeliwać ich przyszli.
Zastrzelili już setki,
a zamknęli tysiące.
To obrońcy pokoju.
To jest jasne jak słońce.
Nie chcą tego, lecz muszą.
Nie ma innych sposobów.
Tak się dzisiaj buduje
dobrobyty narodów.
Tamci stanowią odłam
niebezpieczny i groźny,
Ich natura jest podła.
My - to pokój! (obwoźny).
Bractwo pójdzie do ciupy.
Wojsko wróci do domu.
Wiemy na czym się skupić.
Pokazał nam to komuch.
Potem stół się okrągły
w środek placu wytoczy
i wszystkich z nami zgodnych
świat zobaczy na oczy.
Afganistan oddamy,
a zaczniemy gdzie indziej.
Mapę drogową mamy
i jedziemy z nią w windzie.
Religijni faszyści -
oto pojęcie nowe!
Świat się szybko oczyści!
Będą porządki nowe!

Plan każdemu dostępny.
Ten jest dobry, a ten zły.
Pomyśl - Kto jest następny?
Mam przeczucie... że my!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz