środa, 14 sierpnia 2013
Znikąd
Gdy rozmawia Kałasznikow,
wtedy słów już żadnych nie ma
i współczucia nie ma znikąd.
Nie ma także zrozumienia.
Jeden może się oburza.
Inny mówi - nic nie szkodzi.
Obdarto Anioła Stróża.
Giną zwykle prości, młodzi.
Sto, lub tysiąc - liczba niknie.
Tylko Bóg patrzy dokładnie.
W domu - Boże! - matka krzyknie.
Zapatrzenie w świat upadnie.
Nie ma wówczas zrozumienia
konieczności i powodów.
Rozdzierane są sumienia
zwykłych ludzi i narodów.
Nic mądrego im nie powiesz,
gdy przemawia Kałasznikow.
Czy demon winny, czy człowiek?
Nie usłyszysz prawdy znikąd.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz