czwartek, 18 października 2012
Baśń o Carze Groźnym i Godunowie
Na rozkaz cara Nowy Godunow
szyje bojarom okręcił struną,
a gdy potulnie przygięli grzbiety
car dał im włości i epolety.
Najsilniejszemu dał Ukrainę,
żeby uwięził sprytną dziewczynę,
potem zniewolił, jak car przykaże,
by się gubernia pozbyła marzeń.
Przyjacielskiemu darował Gruzję.
Miał z niej przegonić wszelkie iluzje
niezależności, snów o Kaukazie.
Pamiętać musi wciąż o rozkazie.
Sprytnemu rzucił Litwę pod nogi,
by z niej usunął wysokie progi,
Otworzył drogę Rosji na zachód.
Gubernię trzymać ma w ciągłym strachu.
Wierny już wcześniej Białoruś dostał.
Z jego oddaniem sprawa jest prosta.
Sam sobie łańcuch nałożył wcześniej
w wielkopoddańczym uległym geście.
Przypomniał tego, co w łagrze jęczy.
Pokazał siatkę nici pajęczych
jaka oplata uciekinierów.
Sypnął stos rubli, górę orderów.
W końcu przemówił: - To będzie wasze.
Moi synkowie. Moi Judasze.
Jeśli z was który, lub razem wszyscy.
Tu przywieziecie Laszkę znad Wisły.
Żeby nie poszła czasem za Niemca,
masona, Żyda, albo odmieńca.
By do Carskiego wróciła Sioła.
Ma słuchać głosu, który ją woła!
Pierwsze już kroki carat poczynił
i pobił tego, który zawinił.
Który dostępu bojarom bronił.
Do dziś nad Wisłą kłócą się po nim.
Dobra to pora dla was synkowie.
Kto nie ma w nogach - musi mieć w głowie,
a wszelkie kroki car błogosławi.
Który z was pierwszy nogę postawi?
Przygięli grzbiety. W milczeniu stoją.
Pewnie by chcieli, ale się boją.
Wszystkich za szyję Godunow ściska.
Myśl jest daleka, a była bliska.
Zwozili żony kiedyś Budrysy.
Teraz układy, teraz polisy
strzegą obrządku, chronią zamęście,
więc proponują : Najpierw Orędzie!
Wysyłaj przodem nad Wisłę popa!
Niech zgodę także da Europa.
Gdy Ameryka się wycofała
odzyskaliśmy nad Wisłą pałac.
Teraz jest łatwiej i po bożemu.
Ty jesteś carem. Czyń po swojemu,
a my twe raby, choć bojarzyny
drogę nad Wisłę ci wymościmy.
Myślał i myślał w złotej samotni.
Droga daleka. Potrzeba sotni,
a może nawet i gwardii całej.
Mam już imperium. Został kawałek.
Pomyślę o tym. Będę pamiętał.
O tych niechęciach, o tych wykrętach.
Będę się jeszcze wyroczni pytał.
I ty myśl o tym, gdyś baśń przeczytał!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz