poniedziałek, 8 października 2012
Po drodze na Smoleńsk
Po drodze na Smoleńsk
ciężko nam się szło.
Uschnięte topole
przesłaniały zło,
lecz poszliśmy wszyscy.
Podnieśliśmy palce,
kiedy nasi bliscy
już osłabli w walce.
Na drodze na Smoleńsk
świstały pociski
i w niejednym dole
w śmiertelne uściski
złożono żołnierzy
z dziurą w tyle głowy.
Każdy w przyszłość wierzył,
a czekały groby.
Na drodze na Smoleńsk
przygięły nas czołgi.
Na ludzką niedolę
przywiało zza Wołgi
straszliwe grudniowe
rosyjskie zamiecie
i rozkazy nowe
upadły na kwiecie.
Po drodze na Smoleńsk
parliśmy do przodu.
Zmieniły się role
i siła narodu
sprawiła, że Smoleńsk
już całkiem był blisko,
lecz mgła była w dole
i upadło wszystko.
Śpiewałeś " ...na Smoleńsk"
panie Okudżawo
i marsze pokoleń
ze sławą - z niesławą
wyryłeś w pamięci
tęskną ludzką nutą.
Co jeszcze się święci?
Mgłą Smoleńsk osnuto.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz