środa, 17 października 2012
Sprowokowany
Wieszczu nieodkryty! Samotny Norwidzie!
Gabaryty tego, co widziałeś w zwidzie,
co wysmarowałeś ludziom w internecie -
liściem tylko spadłym w dziejowe zamiecie.
Tyko błyskiem światła w granatowych chmurach.
Łezką spływającą w nowych subkulturach.
Zapomnianym listem z ojczystego kraju.
Wygnańcem, banitą tęskniącym do raju.
Głosem nieszczęśnika z życia marginesu.
Wołaniem o pomoc badacza bezkresu,
którego wciągnęły wiry czarnej dziury.
Okruchem pomnika zniszczonej kultury.
Posiwiałym włosem po wielkim zmartwieniu
i ochrypłym głosem w niejednym sumieniu,
który pazurami wierszy na stromiźnie
upadek chce wstrzymać innym i Ojczyźnie.
Wieszczu nieodkryty! Żałosny rapsodzie!
Skało nóg obmytych utopiona w wodzie!
Otrzeźwiej troszeczkę z tej skargi przydługiej!
Trzymaj się swej drogi! Nie będziesz miał drugiej.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz