sobota, 22 września 2012
A niech tam...
A niech tam sobie kombinują,
a niech tam sobie rozważają.
Czy przyszłość właściwie pojmują
i czy we wszystkim rację mają.
A niech tam uczenie dowodzą,
że coś szczególne ma znaczenie.
Mnie hipotezy nie obchodzą.
Wiem, że nic nie wiem. Nic nie zmienię.
Po prostu wierzę, tak jak inni
przede mną uparcie wierzyli.
Nie twierdzę, że inni powinni...
że źle wybrali, lub zbłądzili.
To dla mnie nie ma już znaczenia.
Wybrałem swoją Drogę, Bramę.
Jednego trzymam się Imienia
wędrując właściwie w nieznane.
Jest dziwna ufność, pewność we mnie,
bo idę przecież za swoimi.
Nie wierzę, by poszli pokrętnie.
Nigdzie nie skręcę za obcymi.
A niech tam sobie kombinują,
deliberują i zmieniają.
Trzymam się takich, którzy czują.
Tych którzy trwają i kochają.
To daje mi poczucie łaski
i dotyk Bożej Opatrzności.
Niepotrzebne mi inne blaski.
Nie tęsknię do żadnej mnogości.
Inni - niech sobie kombinują
i niech tam sobie rozważają.
Czy przyszłość właściwie pojmują
i czy we wszystkim rację mają.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz