piątek, 5 kwietnia 2013
Cyfryzacja
Długo trwało, ale w końcu wyłączyli
i nie muszę ich ogladać ani słuchać.
Dzisiaj są już nieobecni. Rzekłbym - byli.
Niech próbują gdzieś na puszczy swoje kukać.
Już przeżyłem wielki szok bez Teleranka.
Do tej pory noszę w sobie przeciwciała,
a ta cisza bez doniesień o porankach
tak kojąco, dobrotliwie na mnie działa.
Denerwował mnie bezmyślny jazgot reklam
i partyjnej propagandy wystąpienia.
Nie zdążyłem im powiedzieć nawet żegnam,
a dekoder jest zbyt drogi do kupienia.
Długo trwało, ale w końcu doczekałem.
Najważniejsze szybko przejrzę w internecie.
Wreszcie książkę odkładaną przeczytałem
i spokojnie mogę marzyć już o lecie.
Może są też i ciekawe wiadomości,
jakich u nas już od dawna nie spotkałem.
Nie żałuję, bo nic wreszcie mnie nie złości.
Jak aniołek spokojniutko sobie spałem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz