środa, 10 kwietnia 2013
Umówiłem się...
Umówiłem się z pewną panią
nieco chłodną, ale gościnną,
że nie będe spoglądał na nią,
tylko patrzył w stronę przeciwną.
Nie należy obrażać damy.
Trudno też jej nie zauważać.
Umówiłem się, że zagramy
i będziemy się przekomarzać.
Nie musiałem wyjaśniać powodów
i tłumaczyć, że brak mi odwagi.
Ja po prostu nie znoszę chłodu.
Niech nie zwraca na mnie uwagi.
Z mojej strony to nie jest niegrzeczność.
Spotkaliśmy się w końcu przelotnie.
Żyję chwilą. Walczę o wieczność.
Proszę więc, niech nie działa pochopnie.
Posłuchła tym razem. Odeszła,
ale pewny też jestem, że wróci.
Jest stanowcza, poważna, nie śmieszna
i nie lubi, gdy ktoś się z nią kłóci.
Myślę wciąż, że nie wpadłem jej w oko,
choć mi się przyglądała uważnie.
Pokłoniłem się damie głęboko.
Z kobietami rozmawiam odważnie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz