wtorek, 2 kwietnia 2013

Na Bródno (brudnopis)



 








Na ulicy Wincentego
nie spotkano tego złego,
które bokiem by nie wyszło
krokiem wstecznym, ale w przyszłość.

Zaraz za starym kirkutem
dobrotliwie albo butem
wprowadza się znaczne zmiany
w cmentarzysku roześmianych.

Na ulicy Wincentego
wciąż dokłada się do tego,
co od dawna równo leży,
choć płaciło jak należy.

Nawet jeśli już po chłopie,
tu największy w Europie
odnajdzie się spokój święty
dla pobożnych i wyklętych.

Na upadłych i wybranych
czeka kościół murowany,
lub obsługa drewnianego
na ulicy Wincentego.

Cóż, że Bródno? Wciąż jest trudno,
ale za to nigdy nudno.
Gdy dobrego masz patrona -
do wszystkiego cię przekona!

Na patyku sprzeda watę.
Podniesie każdą opłatę.
Wprowadzi eurocenty.
Nie odpuści ci Wincenty!

Poprowadzi do lepszego.
Nie spotkano tego złego,
które bokiem by nie wyszło
krokiem wstecznym, ale w przyszłość.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz