sobota, 7 września 2013

Sznurek



 











Powiedział mąż do swej żony:
Sznurek źle jest powieszony!
Zdałaby się od gier tyka.
Pranie do ziemi dotyka.
Trzeba będzie znowu prać!
Potem zaklął : k... mać.
Przyjęto zwyczaj na świecie,
że nie można, przy kobiecie
tak wyrażać się nieładnie,
bo z zarządu się wypadnie.
Obsmarują człeka w prasie.
Tu już czekali chłoptasie,
którzy wiedzą, kto klnie w domu.
Cichuteńko, po kryjomu
nagrali wymianę zdań.
Byli to obrońcy pań,
tyczek i obwisłych sznurków.
Kręcili się po podwórku
przykładając wszędzie ucho.
Teraz, gdy z robotą krucho
podsłuchują już każdego.
Wytną "...ują" z wiersza tego
i już kłopot jest gotowy,
jeśli wspierasz Narodowych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz