wtorek, 10 września 2013

Miasteczko



 








Przyjadą tysiące ludzi
i dla nich bunt nie jest żartem,
a z partii nikt się nie trudzi.
To dla nich nie jest nic warte.

Przyjadą z małych miasteczek,
z województw, z prowincji, ze wsi.
Nie tacy z partyjnych teczek.
Tamci od prostaków lepsi.

Przyjadą tu pracujący,
nie bezrobotni słuchacze.
Zwyczajni ludzie wierzący
nie tylko sami działacze.

A układ broni przetrwania
parlamentarnym sprzeciwem.
Od stołków jest i gadania.
Zamiary skrywa prawdziwe.

Ulica jest i jest władza.
I lud jest i polityka.
Jeden drugiemu przeszkadza.
Liczą się słupki w wynikach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz