środa, 25 września 2013
Na czarnego konia
Flagi, drzewce.
Bomba w górze nad Służewcem.
Z Mokotowa rusza Wielki Marsz.
Ja też idę. Łaski nie chcę,
kiedy mi kapelo grasz.
Znów
postawię
na czarnego konia.
W białe żagle
chwycę dobry wiatr
I popędzę
hen... Przez błonia,
Gdzieś przed siebie.
Dalej.
W świat.
aj, ne...ne...ne
aj, ne...ne...ne, aj, ne...ne...ne
Wróż panienko!
Piękne oczy masz.
Pora skończyć już z udręką.
Czyj ten świat jest? - Ich, czy nasz?
Znów
postawię
na czarnego konia.
W białe żagle
chwycę dobry wiatr
I popędzę
hen... Przez błonia,
Gdzieś przed siebie.
Dalej.
W świat.
Nie powrócę.
Zanim ognia nie dorzucę.
Nie usłyszysz,
gdzie o życie gram.
Idą inni. Ruszać muszę.
Nie będzie mną rządził cham!
Znów
postawię
na czarnego konia.
W białe żagle
chwycę dobry wiatr
I popędzę
hen... Przez błonia,
Gdzieś przed siebie.
Dalej.
W świat.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz