niedziela, 1 września 2013
Dylemat
Niespodziewanie
ludzkie pisanie
przynosi skutki.
Efekt jest jeszcze
słabiutkim wierszem.
Bardzo malutkim.
Może Kongresy
i interesy
wiersze czytają.
Wciąż jest spokojnie,
bo jednak wojnie
zgody nie dają.
Widoczny sprzeciw.
Jeszcze nie leci
żadna rakieta,
a Izba Gminu
wrzuciła minus
i upadł przetarg.
Jest dość nerwowo.
Świat kręci głową.
Aplauzu nie ma.
Widoczne skutki.
Efekt malutki.
Mają dylemat.
Choć to nic nie da,
lecz pisać trzeba.
Powtarzać swoje.
Władza przesadza.
Ja się nie zgadzam.
Wojny się boję!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz