środa, 20 marca 2013

Chcę być piachem. Nie kamieniem!



 












Chcę być piachem koło piramidy.
Nie kamieniem, na którym się wspiera.
Leżeć sobie. Poczuć luz prawdziwy.
Nic nie znosić. Nie popierać. Nie wybierać.

Grzać się w słońcu między podobnymi
i tam lecieć, gdzie mnie wiatry rzucą.
Nie wesprą nic źle ociosanymi,
więc się cieszę, że mnie gniotą. W końcu skruszą.

Nie obchodzą mnie nieznani - tam na górze.
Ci nade mną, którzy cisną mnie za bardzo.
Pękłem nie raz. Nie wytrzymam chyba dłużej.
Mam nadzieję, że mnie zrzucą, mną pogardzą.

Chcę być piachem koło piramidy.
Nawet jeśli mnie nadepną nieuważnie.
Nie kamieniem, który wznosi grób fałszywy.
Obrobionym, ociosanym za dokładnie.

Chcę być piachem przerzucanym przez naturę,
a nie klockiem w jakiejkolwiek układance.
Wraz z innymi tworzyć żywą wydmę, górę,
a nie leżeć spięty klamrą lub kagańcem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz