piątek, 15 marca 2013
Nasz...
Mówiła prosto, zwyczajnie, szczerze,
że "...nasz Bergoglio został papieżem",
a mnie to wzrusza. W tę bliskość wierzę,
bo teraz moim będzie pasterzem.
"Wsiądę z chłopcami" - o kardynałach,
których gromadka busem jechała.
Oni szczęśliwi śmiali się szczerze,
że są tak blisko ze swym pasterzem.
Prasa mu wielkie stawia żądania,
a to jest pasterz do pokochania.
Teraz prowadzi nas do Jezusa.
Dobrze jest z takim w drogę wyruszać.
Pójść na kremówki. Modlić się wspólnie
i prosić skromnie, a nigdy dumnie.
Razem w radości - razem w potrzebie!
Święty Franciszek cieszy się w Niebie.
Prostota, urok - to nie jest słabość,
bo Jezuici to hart i prawo
i są Kościoła silnym ramieniem.
Reszta pozostać musi milczeniem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz