czwartek, 7 marca 2013
Zapytać głośno nie można
To tak niedawno. Katyń. Rocznica.
Wojskowi. Wieńce. Sztandary.
Putinem mało kto się zachwycał.
Zebrano działaczy starych.
Powybieranych i szanowanych.
Szefów poważnych urzędów.
Skład delegacji wcześniej był znany.
Nie było przeszkód i wstrętów.
Z Moskwy dotarły jakieś pytania
o status, rangę i trasę.
Nikt nie pilnował i nie osłaniał.
Tym razem było inaczej.
Świat nam narzucał powrót do zgody,
rozmowy i pojednanie.
Trudno by znaleźć jakieś powody.
Przewidzieć, że coś się stanie.
A jednak sygnał wysłało NATO,
że zamach jest planowany.
Nie było żadnej reakcji na to.
Nie został lot odwołany.
Resztę już znamy. Ciągle czekamy.
Był trotyl? Czy go nie było?
Porozrywanych nie oglądamy!
Przecież się nam nie przyśniło!
Dziś winnych nie ma, albo nie żyją.
Zapytać głośno nie można.
Czyim pomysłem, lub sprawką czyją
potrzeba była przemożna?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz