środa, 6 marca 2013

Świąteczna pomoc



 






Nie  przyjechała świąteczna pomoc.
Benzyna była za droga.
Wzywałem kiedyś karetkę co noc.
Słyszałem krzyk: "O la Boga!"

Pan doktor sobie urządzał żarty.
Ratownik zasnął na stole.
Szpital zbudzony o w pół do czwartej
pytał, czy spać im pozwolę.

Łóżko przejściowe. Sygnał nad głowę
i papierowe okrycia.
Twarze na każdą wersję gotowe.
Normalka, jednak coś z życia.

Kontrakt jest ścisły. Długie są listy,
a ludzie nadlimitowi.
Nie są bogaci. Nie ma kto płacić.
Zabraknie forsy Tuskowi.

Opłaty, raty. Za duże straty.
Medialny trwa kabarecik.
Starych na śmieci, lecz szkoda dzieci.
Więcej koniny w kotlecik! 

Masz końskie zdrowie! Rząd ci to powie.
Potem się wycofa rakiem.
Mętlik ci tylko zostawią w głowie
pan Arłukowicz z Owsiakiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz