wtorek, 27 listopada 2012
Nieuchronność
Bessa aż bierze cię cholera
i do porywów rośnie skłonność,
a w życiu stale coś uwiera -
to pewnie przez tę nieuchronność.
Przez tę świadomość i pełzanie
i przez to, że się stale zbliża,
przez bezowocne narzekanie
ta nieuchronność nam ubliża.
Śmieje się z ludzi i ze świata.
Do mediów perskie puszcza oko.
Z nieuchronnością się nie zbratasz
usadowioną gdzieś wysoko.
Apokalipsą cię postraszy,
albo Mędrców Syjonu spiskiem
i choćbyś w ciemny kąt się zaszył,
czujesz, gdy pełznie groźnym pyskiem.
To stara chińska jest tortura -
pokapywanie nieuchronne.
Przesiąkł już film. Padła kultura.
W każdym zamiarze widząc wojnę.
A wojna trwa od Manhattanu.
Jest słówkiem "cyber" w twej psychice.
Powstała w głowach kilku panów -
nie tych największych, lecz tych -wice.
Pozabijała już miliony.
Ukradła więcej niż miliardy.
Nieuchronnością wystraszonym
włożyła mnóstwo czap pogardy.
Wściekłość narasta jak cholera
i do porywów rośnie skłonność,
a to się do ciebie dobiera
nowa strategia - nieuchronność!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz