czwartek, 22 listopada 2012
Zwierzęca kultura
Czekała nas niespodzianka.
Właśnie dzisiejszego ranka
pan Rympał miał wielka zgagę.
Zwróciła światową uwagę
jego lekko skrzywiona mina.
Pomyślano, że kiełkować zaczynał
pomysł budżetu na rok trzytysięczny.
Obowiązek wyjątkowo niewdzięczny
wymagał należytej uwagi,
a tu nagle - dokuczliwość zgagi!
Amerykański kamerzysta
chciał natychmiast wciskać
swoją gorzką pigułkę "Veto",
lecz Rympał uznał, że nie to
weźmie, lecz sięgnie po sodkę.
Przy czym robił oczy słodkie,
choć w środku paliło Rympała.
Elita zebrała się cała.
Poprosił: - Nie wszyscy na raz!
Zapewnił, że się postara
rozmawiać z każdym osobno,
gdy dadzą mu taką sposobność.
Europa zastygła milcząca.
Nikt przecież nie będzie się wtrącał
po tak stanowczej decyzji.
Pokazano od razu w telewizji
wszystkich zatroskanych.
Problem ma być rozwiązany!
Rozgadały się garnitury
i tylko jeden człowiek bez kultury
wyraźnie na wizji beknął.
Kogoś to bardzo wściekło
i wysłano natychmiast ABW z Krakowa.
Mogła to być zmowa narodowa -
takie publiczne wyśmiewanie zgagi!
[ Kolejne w tym wierszu uwagi
mogą być podstawą wszczęcia...
dozoru, a nawet zamknięcia,
wykluczeniem poza...]
(podpis nieczytelny - podobny do: "koza?"
i jeszcze drugi - kończący się ..."kura?")
Zwierzęca jest u nas kultura!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz