piątek, 2 listopada 2012
Wyjść po angielsku
Nie zapyta wdowa. Nie zapyta ksiądz.
Chcą tylko pochować i oddzielnie siąść.
Wyjaśniania koniec! Rzecznik nic nie powie.
Śmierć we własnym gronie opowiedzą sobie.
Wyboru nie mieli. Nie tym zaufali.
Jakby już wiedzieli: - Nie ma czym się chwalić.
Modły zakończono. Prawdy nie dochodzić!
Lecz jak z podniesioną głową teraz chodzić?
Najwięksi druhowie najbardziej zawiedli.
Nic się im nie powie. Oni bardziej biedni.
Jakże tu ich winić, gdy się pomagało?
Wyjście po angielsku jedynie zostało.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz