sobota, 15 grudnia 2012
Jedna chwila w Aston Villa
Jak za cara Mikołaja
czynowników srogich zgraja
powiedziała, że nie odda, bo nie może.
Nikt się z nich nie będzie kajał.
Choćby nawet i śnieg stajał,
nie oddadzą! Nie pomoże Święty Boże!
Za to święci dostojnicy,
jak uprzednio politycy
wymienili po cichutku plik założeń,
że potrafią mimo wszystko
zapomnieć , bo gwiazda blisko.
Gołą prawdę zostawią na dworze.
Gdy rodziła się Dziecina
ścigano, chciano dorzynać
(przez "rz"), a nie dożynać sierpem.
Nie kłócono się o formy.
Był ktoś zły i ktoś był dobry.
Wtedy nikt nie zakłamywał cierpień.
Miła chwila w Aston Villa
ważne rozmowy umila,
a wygląda jakby noc przespała w rowie.
Sojusznicza trwa idylla.
Żarcik, żarcik, krotochwila.
Gdzie jest prawda? O tym słowa nikt nie powie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz