środa, 5 grudnia 2012
Zatańczysz?
Jeżeli kiedyś zatańczysz zechcesz,
gdy cię podniesie chwili wspomnienie,
oprzyj swą głowę o moje wiersze.
Niech cię otoczy strofa ramieniem.
Niech cię prowadzi. Niech cię obraca,
nawet, gdy obce będą już słowa.
Jakbym z muzyką na parkiet wracał.
Jakby wciąż trwała nasza rozmowa.
Choć inna w oczy spojrzy ciekawość,
lecz moje będzie rozkołysanie.
Tak chciałem, żeby przetrwał zabawą
przerwany nagle nasz wspólny taniec.
Świat wciąż pulsuje i wciąż porywa.
Muzyka zmienia uczucia tony.
Ty musisz tańczyć i być szczęśliwa
wtulona w wiersz ten, niedokończony.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz