niedziela, 9 grudnia 2012
Względność czasu
Czy z ciebie bogacz, czyś z dziurą w bucie -
jedna jest droga, różne poczucie
czasu na końcu twojej wędrówki.
Zdaje się długim, a nieraz krótkim.
Bywa, że w wieczność zmienia się chwila.
Mogła być całym życiem motyla,
albo rozbłyskiem światła malutkim.
Żyją tu żółwie i jednodniówki.
Cierpienie zdaje się bardzo długim.
W radości lecą - jeden, po drugim,
dni, jak na torze formuły pierwszej.
Czas zatrzymują ciekawe wiersze.
Snów Bajadery chętnie się słucha.
Może ktoś w Niebie nadstawia ucha.
Może kolejną daruje noc.
Boża jest wola i Boża moc.
Jeśli ci niebo zsyła cymbały,
to pewnie pragnie, żeby zagrały
i nie zamierza czasu poganiać.
Byłeś zmęczony? - Bierz się do grania!
Być może jeszcze wśród nocnej ciszy
echo znajomych kolęd usłyszysz
i Pana Boga poprosisz szczerze,
by dał ci siły iść za Pasterzem.
Sam nie rezygnuj i pieśni składaj.
Nikt długiej drogi nie zapowiadał,
więc nie czyń wokół wiele hałasu,
a skup się na tej względności czasu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz