środa, 19 grudnia 2012

Wina



 














A jeżeli każdy może siebie winić,
a niewinni byli tylko zakładnicy.
To cóż może zwykły człowiek dziś uczynić?
Pod pałacem znicz postawić na ulicy.

Polityka zawsze styka się z przemocą.
Od stuleci możliwości śmierci zna.
Bywa ona jej przekleństwem i pomocą.
Niebezpieczna, ryzykowna jest to gra.

Komunikat był wyraźny i czytelny.
Mimo wszystko trzeba było decydować.
Nie ma jednak bohaterów nieśmiertelnych.
Ci odważni nie cofną się. Chcą próbować.

Zakładnicy - to już jednak jest przesada.
Nieświadomi, przypadkowi giną ludzie
i sumienie za nich czyjeś odpowiada,
jeżeli coś nie pomyśli jednak pójdzie.

Trudno winić barbarzyńcę, że zabija.
Tak od wieków kształtowała go natura,
a odważnym szczęście też nie zawsze sprzyja,
zwłaszcza kiedy chce uderzyć w górę góra.

Jak to wszystko ma oceniać zwykły człowiek,
który nosi pamiętanie "Nie zabijaj!"?
Spuści głowę przerażony. Nic nie powie.
Nie uwierzy też, że wina jest niczyja. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz