Odjechały ostatnie tramwaje...
Odjechały ostatnie tramwaje.
Kocur przemknął przez pusty już rynek.
Wszyscy w domach świątecznym zwyczajem.
Został tylko sprzedawca choinek.
Kolędnicy przemknęli ze śpiewką.
W oknach lampki lśnią kolorowo,
a on trzyma ostatnie drzewko
i rozgląda się wkoło nerwowo.
Więc przed gościem skulonym przystaję.
W ręku stówka, a w oczach wprost łzy mam.
Coś, Pan! Jaaa tu nieee sprzedaję!
Ja się tylkooo po prostuu tuuu trzymam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz