sobota, 5 stycznia 2013
Aria na sprawie Gie
Gdzie wszystko jest już skorumpowane,
tam korumpują korupcję.
Za późno jest już, by stawiać tamę
i powstrzymywać destrukcję.
Gdzie nienormalność zmienia się w normę.
Gdzie jeden ma - drugi chce.
Płatność i sposób wymyślą formę.
Arię na sprawie Gie.
Gdzie korporacja i przynależność
gwarancję dają przetrwania,
tam każdy zakaz zmienia się w śmieszność
skorą do korumpowania.
W piłkę korzyści odbitą łatwo
na korcie kory mózgowej.
Gdyby nam kiedyś tego zabrakło,
to premier pierwszy da głowę.
Wszystko się bowiem psuje od głowy,
od Amber Goldów i lotów.
Pustych piterków pokazywanych
w reklamach wyborczych spotów.
Najtrudniej zawsze okradać swoich.
Korupcja tego nie znosi.
Bierze, czy daje - zawsze się boi,
że ktoś to w końcu rozgłosi.
Najczulsze ucho jest formą kruchą.
Trzyma się dopóki nosi,
aż przyjdzie sfora do redaktora
i o łapówkę poprosi.
Kto jest od brania? Kto od dawania?
Nałożą się kompetencje.
Ktoś zechce tańczyć na przesłuchaniach.
Przejdziemy w nowe kadencje.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz