czwartek, 24 stycznia 2013

Tramwajem przez życie



 







Ludziom czasem się wydaje,
że żyje ktoś ponad stan.
Jedzie przez życie tramwajem
niemodny już starszy pan.

Kłania się dawnym zwyczajem
wskazując miejsce dla dam,
a widząc je zawsze wstaje,
chociaż niemłody jest sam.

Uśmiecha się. Nie udaje.
Wiem, bo go dobrze już znam.
Gdy tramwaj na Pradze staje,
Staruszek wchodzi do bram.

Wyciąga z kieszeni faję,
a Praga wychodzi z ram.
Być może była mu rajem.
Uprzedza - Ja Pragę znam!

Niech sobie piszą gudłaje,
że żyd tu mieszkał i cham.
Praga uczucia oddaje.
To obcy mają z nią kram.

Mówią, że stara i zła jest.
Starocerkiewny ma chram.
Że od Warszawy odstaje,
a przeczy temu ten pan.

Przyjeżdża tutaj tramwajem.
Spacerkiem wraca nad Wisłę,
a czas na chwilę przystaje
i zatrzymuje artystę.

Widziały już inne kraje
koloryt praskich kamienic.
Kto je na filmach poznaje,
nie zechce scenerii zmienić.

Ja też za Pragą obstaję.
Podobnie jak starszy pan
i kochać jej nie przestaję
i swoje miejsce w niej mam.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz