sobota, 12 stycznia 2013
Ula
Dom ma niemiecki, a serce polskie.
Do kraju wciąż się wyrywa.
Tak już zrządziły zamiary boskie
i bardzo często tak bywa.
Lata mijają. Zapomnieć trudno.
W kraju jest myślą codziennie.
Tęsknoty rosną, wcale nie chudną.
W wierszach się snują niezmiennie.
A pisać może po polsku tylko.
Niemiecki nie ma tych nutek,
które są małą westchnienia chwilką,
a wielki oddają smutek.
Pieśń tak nie płynie głęboko z duszy
ja ta słowiańsko - cygańska,
która potrafi stwardniałych skruszyć,
rozrzutna jest, wielkopańska.
Chwali się Duisburg wielkim meczetem.
Jest dla przyjezdnych gościnny.
Różne języki stąd lecą w eter,
lecz nasz jest - od innych inny.
Najlepiej w nim się składają wiersze.
Wzruszenie za gardło chwyta.
Pisz więc Urszulko jeszcze i jeszcze.
Ja zawsze twe wiersze czytam.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz